Spór z Brukselą. Andruszkiewicz: Polacy mieliby bardzo jasną odpowiedź
– Jeżeli Komisja Europejska złamałaby kompromis i nie chciałaby wypłacać Polsce należnych nam środków, to Polacy, jako naród, mieliby bardzo jasną odpowiedź, że zła wola jest tylko i wyłącznie po stronie KE, a nie po stronie polskiego rządu – mówił w środę w Polskim Radiu 24 Adam Andruszkiewicz.
– Byłby to najlepszy dowód na to, że w całym sporze z Polską nie chodziło o praworządność, tylko o osłabienie rządu i zmianę władzy – dodał.
"Od lat jestem dalece sceptyczny"
– Od lat jestem dalece sceptyczny wobec unijnych instytucji. Uważam je za w dużej mierze niedemokratyczne. Jeśli są zaś demokratyczne, to widzimy, że są przesiąknięte korupcją, tak jak Parlament Europejski. Komisja Europejska natomiast jest ciałem całkowicie niedemokratycznym. To urzędnicy, którzy są w żaden sposób nieweryfikowani, niewybierani – powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Polityk przyznał, że wierzy w deklarację Zjednoczonej Prawicy. Jak stwierdził, "dzisiaj najważniejsze jest to, abyśmy Polskę byli w stanie zmodernizować, ale jednocześnie przygotować na to, co się dzieje niedobrego w Europie, zwłaszcza w naszej części Europy".
Zmiany w sądownictwie
Bruksela powiązała wypłaty Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy z tzw. kamieniami milowymi. Jeden z warunków dotyczy zmian w krajowym sądownictwie.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Posłowie opowiedzieli się za skierowaniem propozycji do prac w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Nowela między innymi przekazuje sprawy dyscyplinarne sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz poszerza zakres tzw. testu niezawisłości sędziego. Co ciekawe, grupa posłów PiS zgłosiła poprawkę w sprawie wznowienia postępowań prawomocnie zakończonych przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.